"Dolores" to film, który z pewnością nie pozostawia obojętnym. Reżyseria Taylor Hackforda przenosi nas na mroczną wyspę w Maine, gdzie tytułowa bohaterka, Dolores Claiborne, grana przez Kathyrn Bates, staje się oskarżona o morderstwo swojej pracodawczyni Very Donovan (Judy Parfitt). Scenariusz oparty na powieści Stephena Kinga skupia się jednak nie tylko na bieżącym śledztwie, ale również na przeszłości Dolores i jej burzliwych relacjach z córką Seleną (Jennifer Jason Leigh).
Film wnikliwie eksploruje tematykę przemocy domowej i emocjonalnej siły potrzebnej do przełamania destrukcyjnych wzorców życiowych. Bates dostarcza jedno z najmocniejszych wykonów w swojej karierze, przedstawiając postać pełną sprzeczności i głębi emocjonalnej. Jej interakcje z Leigh są napięte i pełne niewypowiedzianych słów, co dodatkowo podkreśla trudność ich relacji.
Christopher Plummer jako detektyw Mackey wprowadza dodatkowy wymiar do narracji, będąc zarówno antagonistą jak i katalizatorem zmian w życiu Dolores. Jego postać symbolizuje niesprawiedliwe oskarżenia i uprzedzenia, z którymi musi się zmagać główna bohaterka.
Mimo że film może wydawać się momentami przewidywalny, jego siła leży w interpretacjach aktorskich oraz umiejętności budowania napięcia. "Dolores" to dzieło pełne emocji, które skłania do refleksji nad ludzką naturą i granicami wytrzymałości.