"Sierpień w hrabstwie Osage" to film, który zasługuje na uwagę nie tylko ze względu na gwiazdorską obsadę, ale przede wszystkim z powodu głębokiej analizy rodzinnych relacji i dramatów. Adaptacja sztuki Tracy'ego Lettsa, wyreżyserowana przez Johna Wellsa, przenosi nas w głąb dusznej atmosfery małego miasteczka w Oklahomie, gdzie zderzają się różne osobowości i pokolenia.
Meryl Streep jako Violet Weston jest bezsprzecznie centrum tego dramatycznego wiru. Jej rola matki o gorzkim usposobieniu, walczącej z uzależnieniem od leków i chorobą nowotworową, jest godna podziwu. Streep potrafi balansować między sarkazmem a rozpaczą, tworząc postać pełną sprzeczności.
Julia Roberts jako Barbara Weston również przyciąga uwagę swoją mocną kreacją. Relacja między Barbarą a Violet jest napięta i skomplikowana, co prowadzi do emocjonalnych eksplozji. Roberts doskonale oddaje ból i frustrację kobiety próbującej utrzymać rodzinę razem w obliczu rozpadu.
Dermot Mulroney jako Steve Huberbrecht, Juliette Lewis jako Karen Weston oraz Ewan McGregor jako Bill Fordham tworzą solidne tło dla głównych bohaterów, każdy z nich dodając własny wkład do skomplikowanego obrazu rodziny Westonów.
Chris Cooper jako Charlie Aiken wnosi do filmu nutę ciepła i stabilności, kontrastując z chaosem reszty rodziny. Jego rola choć nieco mniej wyeksponowana, jest kluczowa dla zachowania równowagi w tej pełnej napięcia historii.
"Sierpień w hrabstwie Osage" to film intensywny i wymagający od widza emocjonalnego zaangażowania. Jest to produkcja, która nie boi się ukazać brzydoty ludzkich relacji i ich skomplikowanej natury. To opowieść o bólu, miłości i trudnych wyborach - wszystko to podane w mistrzowskiej formie aktorskiej.