W świecie kina młodzieżowego "Szkoła melanżu" z 2019 roku, w reżyserii Olivii Wilde, stanowi prawdziwe objawienie. Film ten nie tylko bawi, ale także wzrusza i skłania do refleksji. Główne bohaterki, Amy (Kaitlyn Dever) i Molly (Beanie Feldstein), to niezwykle inteligentne licealistki, które zorientowały się, że spędziły całą swoją edukację na nauce, zaniedbując przy tym życie towarzyskie. Postanawiają nadrobić stracony czas w jedną noc pełną szaleństwa.
Scenariusz autorstwa Emily Halpern, Sarah Haskins, Susanny Fogel oraz Katie Silberman jest pełen błyskotliwych dialogów i humoru sytuacyjnego. Kaitlyn Dever i Beanie Feldstein tworzą duet idealny – ich chemia ekranowa jest niezaprzeczalna, a postacie są wiarygodne i wielowymiarowe. Warto również zwrócić uwagę na znakomite role drugoplanowe: Jessica Williams jako Miss Fine oraz Jason Sudeikis jako Principal Brown dodają filmowi dodatkowej głębi.
Film wyróżnia się także pod względem wizualnym. Olivia Wilde zadbała o dynamiczny montaż i interesujące kadry, które przyciągają uwagę widza. Ścieżka dźwiękowa doskonale komponuje się z akcją filmu, podkreślając jego energię i młodzieńczą beztroskę.
"Szkoła melanżu" to nie tylko komedia o dojrzewaniu; to również opowieść o przyjaźni, akceptacji siebie i odkrywaniu własnej tożsamości. Wilde udowadnia, że potrafi połączyć humor z poważniejszymi tematami w sposób przemyślany i angażujący.