"Wersy ulicy" to film, który z pewnością zasługuje na uwagę. Reżyseria Zoya Akhtar pozwala widzom zagłębić się w życie młodego Murada Ahmeda, grany przez Ranveera Singha, który mimo swojego skromnego pochodzenia marzy o karierze rapera.
Film zaczyna się od przedstawienia trudnych warunków życiowych Murada w slumsach Mumbaju, gdzie codzienność to walka o przetrwanie. Jego ojciec, Aftab (Vijay Raaz), jest despotycznym mężczyzną, który nie popiera aspiracji syna. Matka Murada, Razia (Amruta Subhash), choć pełna miłości i wsparcia, również jest ofiarą domowej przemocy.
Dynamiczne relacje rodzinne kontrastują z kolorowym i pełnym energii światem rapu. Spotkanie z MC Sherem (Siddhant Chaturvedi) otwiera przed Muradem nowe możliwości i inspiruje go do tworzenia własnej muzyki. Alia Bhatt w roli Safeeny Firdausi dodaje filmowi głębi, przedstawiając silną kobiecą postać walczącą o swoje miejsce zarówno w życiu Murada, jak i społeczeństwie.
Jedną z największych sił "Wersów ulicy" jest autentyczność dialogów i scenariusza, który skutecznie oddaje ducha młodych ludzi starających się przebić przez ograniczenia nałożone przez społeczeństwo i rodziny. Film zadziwia również pięknymi ujęciami Mumbaju oraz świetnie dobraną ścieżką dźwiękową.
Choć "Wersy ulicy" może wydawać się kolejnym filmem o dążeniu do spełnienia marzeń, to jednak dzięki znakomitej grze aktorskiej oraz mocnemu przesłaniu społecznemu staje się czymś więcej niż tylko rozrywką.