"Białe, niebieskie, czerwone" to produkcja z 1981 roku, która przenosi widza w burzliwe czasy francuskiej rewolucji. Reżyser Jean-Paul Rappeneau stworzył film pełen dramatyzmu i głębokich emocji, ukazując skomplikowane relacje międzyludzkie na tle historycznych wydarzeń.
Bernard Giraudeau jako Mathieu de Brècheville jest magnetyczny. Jego postać, pełna sprzeczności i wewnętrznych konfliktów, stanowi oś napędową całej fabuły. Anne Canovas w roli Judith Malahougue doskonale oddaje ducha niezależnej kobiety, która musi stawić czoła nie tylko rewolucji, ale także własnym demonom.
Warto zwrócić uwagę na znakomite kreacje drugoplanowe: Henri Virlojeux jako Docteur Malahougue emanuje mądrością i spokojem, a Paul Le Person jako Le baron de Brècheville dodaje fabule szczyptę arystokratycznego splendoru. Frédéric Andréi i Véronique Delbourg jako rodzeństwo François i Sophie de Brècheville wnoszą młodzieńczy zapał i idealizm do tej skomplikowanej opowieści.
Film wyróżnia się również pod względem wizualnym. Scenografia i kostiumy oddają autentyczny klimat epoki, a dynamiczna kamera sprawia, że widz zanurza się w wirze rewolucyjnych wydarzeń.
Niemniej jednak "Białe, niebieskie, czerwone" może być momentami trudny do śledzenia dla osób niezaznajomionych z historią Francji. Wielowątkowa fabuła wymaga od widza pełnej uwagi i zaangażowania.
Mimo pewnych wad jest to dzieło warte obejrzenia – zarówno dla miłośników kina historycznego, jak i tych poszukujących głębszych refleksji nad ludzką naturą.