"Gaslit" to produkcja, która przenosi widzów w głąb skomplikowanego świata politycznych intryg i osobistych dramatów, osadzonych w czasach afery Watergate. W roli głównej Julia Roberts jako Martha Mitchell, żona prokuratora generalnego Johna Mitchella (wcielającego się Sean Penn), ukazuje nie tylko błyskotliwą grę aktorską, ale również głębokie zrozumienie dla swojej postaci.
Film zaczyna się od momentu, gdy Martha staje się jedną z pierwszych osób ujawniających informacje o aferze, co stawia ją w bardzo trudnej sytuacji zarówno życiowej, jak i społecznej. Roberts wyraźnie oddaje emocjonalne rozterki swojej postaci, które oscylują między lojalnością a potrzebą prawdy.
Sean Penn jako John Mitchell jest równie przekonujący. Jego interpretacja pokazuje mężczyznę rozerwanego między obowiązkami zawodowymi a rodziną. Chemia między Pennem a Robertsem dodaje filmowi autentyczności i głębi.
Warto także zwrócić uwagę na role drugoplanowe – Dan Stevens jako John Dean i Betty Gilpin jako Mo Dean wnoszą znaczący wkład w rozwój narracji. Ich postacie są kluczowe dla zrozumienia skomplikowanej sieci relacji i lojalności.
Reżyseria i scenografia "Gaslit" sprawnie oddają duszną atmosferę Waszyngtonu lat 70., co sprawia, że widz może niemal poczuć napięcie tamtych dni. Mimo że tempo filmu momentami wydaje się nierówne, ogólna konstrukcja narracyjna jest solidna i przemyślana.
Podsumowując, "Gaslit" to film ważny nie tylko ze względów historycznych, ale także aktorskich. Julia Roberts i Sean Penn dostarczają występów godnych uwagi, a historia – choć znana – zostaje opowiedziana w sposób nowy i intrygujący.