"Scott Pilgrim zaskakuje", kontynuacja kultowej adaptacji komiksu Briana Lee O'Malleya, to film, który z pewnością wywoła uśmiech na twarzach fanów oryginału. Reżyser Edgar Wright ponownie zabiera widzów w szaloną podróż po świecie Scotta Pilgrima (Michael Cera), który w tej odsłonie musi stawić czoła nowym wyzwaniom i przeciwnikom.
Film rozpoczyna się od momentu, w którym Scott zdaje sobie sprawę, że jego życie z Ramoną Flowers (Mary Elizabeth Winstead) nie będzie takie proste, jak się spodziewał. Pojawienie się nowych postaci, takich jak Matthew Patel (Satya Bhabha) i Lucas Lee (Chris Evans), wprowadza dodatkowe napięcie oraz humor.
Znakomite są sceny walk, które Edgar Wright stylizuje na dynamiczne pojedynki niczym z gier video. Choreografia walk jest imponująca, a efekty specjalne dodają kolorytu każdej scenie akcji. Co więcej, dialogi są błyskotliwe i pełne ironii, co jest znakiem rozpoznawczym twórczości Wrighta.
Michael Cera ponownie świetnie odnajduje się w roli Scotta Pilgrima, dostarczając odpowiedniej dawki niezręczności i uroku. Mary Elizabeth Winstead jako Ramona przekonuje zarówno jako femme fatale, jak i zraniona dusza. Nie można również przejść obojętnie obok kreacji Kierana Culkin'a, którego Wallace Wells zapewnia wiele humorystycznych momentów.
"Scott Pilgrim zaskakuje" to film dla tych, którzy pragną odrobiny nostalgii oraz świeżej energii. Choć może nie dorównuje swojej poprzedniej części pod względem nowatorstwa, to jednak pozostaje solidną dawką rozrywki.