Łuk tęczy to film, który zaskakuje swoją głębią emocjonalną i poetyckim podejściem do narracji. Reżyseria oraz scenariusz, choć nieco staromodny z dzisiejszej perspektywy, wciąż potrafią poruszyć widza.
W roli Adama doskonały Stanisław Mikulski pokazuje pełnię swojego talentu aktorskiego. Jego postać jest wielowymiarowa, skomplikowana i pełna wewnętrznych konfliktów. Kveta Fialová jako lekarka Eva wnosi do filmu delikatność i subtelność, które idealnie kontrastują z bardziej surowymi aspektami fabuły.
Narracja Otakara Brouska dodaje filmowi dodatkowej warstwy głębi, a jego głos prowadzi widza przez meandry opowieści niczym przewodnik po labiryncie ludzkich emocji. Martin Ruzek jako posták Werner tworzy postać pełną tajemniczości i niepokoju, co nadaje filmowi dodatkowego napięcia.
Warto również wspomnieć o roli Marie Drahokoupilovej jako Veroniki oraz Józefa Maliszewskiego jako Janusza. Oboje wnoszą do filmu istotne elementy fabularne, które wzbogacają całość o nowe aspekty psychologiczne.
Film wyróżnia się także piękną oprawą muzyczną oraz znakomitą pracą kamery, która umiejętnie oddaje atmosferę lat 70-tych.