"Obi-Wan Kenobi", miniserial z 2022 roku, to nostalgiczna podróż do uniwersum "Gwiezdnych Wojen", która skupia się na losach tytułowego bohatera, granych przez Ewana McGregora. Serial, będący spin-offem kultowej sagi, przynosi powrót znanych postaci oraz wprowadza nowe twarze, takie jak Inkwizytorka Reva (Moses Ingram) czy młoda księżniczka Leia Organa (Vivien Lyra Blair).
McGregor ponownie wciela się w rolę Obi-Wana z charakterystycznym spokojem i głębią emocjonalną, co jest jednym z najmocniejszych punktów serialu. Jego interakcje z młodą Leią są szczególnie ujmujące, dodając warstwę ludzkości do tej kosmicznej opowieści.
Jednakże to nie tylko McGregor świeci na ekranie. Moses Ingram jako Reva wnosi intensywność i nową dynamikę do antagonistycznej strony narracji. Pomimo pewnych kontrowersji wokół tej postaci i jej motywacji, Ingram poradziła sobie z wyzwaniem, przekazując emocjonalnie naładowaną wydajność.
Serial mierzy się również z powrotem Haydna Christensena jako Dartha Vadera, co było chwilą długo oczekiwaną przez fanów. Chociaż jego obecność jest bardziej symboliczna niż dominująca, każda scena z jego udziałem przypomina o ciężkiej historii między nim a Kenobim.
"Obi-Wan Kenobi" oscyluje między akcją a głębszymi momentami refleksji, co czasami prowadzi do nierównego tempa narracji. Jednakże reżyser Deborah Chow udowadnia swoje umiejętności w prowadzeniu wielowątkowej opowieści w ramach już istniejącego uniwersum.
Pod względem wizualnym serial nie zawodzi – efekty specjalne i scenografia są na wysokim poziomie, co jest oczekiwanym standardem dla produkcji Lucasfilm.