Marka Irwina Allena, znanego z produkcji takich jak "Lost in Space" czy "Voyage to the Bottom of the Sea", w 1966 roku przyniosła nam kolejny klasyk science fiction - "The Time Tunnel". Serial opowiada historię dwóch naukowców, Dr. Tony'ego Newmana (James Darren) i Dr. Douga Phillipsa (Robert Colbert), którzy zostają uwięzieni w czasie po aktywowaniu eksperymentalnego urządzenia zwanego "Time Tunnel".
Główną siłą napędową serialu jest dynamiczna chemia między Darenem a Colbertem. Postać Tony'ego Newmana, granego przez Darrena, wnosi do serialu młodzieńczy entuzjazm i odwagę, natomiast Doug Phillips w interpretacji Colberta to postać bardziej stonowana i analityczna. Wspólnie tworzą duet, który doskonale balansuje między akcją a intelektualnym podejściem do problemów.
Warto zwrócić uwagę na wsparcie obsady drugoplanowej. Whit Bissell jako Lt. Gen. Heywood Kirk oraz John Zaremba jako Dr. Raymond Swain dodają głębi fabule swoim doświadczeniem i autorytetem naukowym. Lee Meriwether w roli Dr. Ann MacGregor nie tylko uzupełnia męską część ekipy, ale również wnosi element emocjonalny i romantyczny.
Efekty specjalne, choć dzisiaj mogą wydawać się przestarzałe, były na tamte czasy imponujące i innowacyjne. Scenografie oraz kostiumy dokładnie oddają różnorodność epok historycznych, które bohaterowie odwiedzają podczas swoich podróży w czasie.
Niemniej jednak, "The Time Tunnel" boryka się z pewnymi niedociągnięciami fabularnymi. Niektóre odcinki mogą wydawać się powtarzalne, a tempo akcji bywa nierówne. Mimo to jest to produkcja pełna nostalgii dla fanów klasycznego science fiction.